W marcu mieliśmy już prawie wszystko zaplanowane na ślub i wesele. Orkiestra, lokal, fotograf, florystka, goście prawie wszyscy zaproszeni, suknia się szyła dopinaliśmy wszystko na ostatni guzik i nagle bum ! Epidemia. lockdown .
Wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Wesela z marca i kwietnia się nie odbywały, a jeżeli się odbywały to śluby i małe przyjęcia w domach. Wielu z naszych znajomych, którzy planowali wesela w tych miesiącach a nawet i latem i na wrzesień poprzekładało je, albo odwoływało. My postanowiliśmy zostać przy swojej dacie i czekać na rozwinięcie sytuacji. Mieliśmy nadzieję że do 30 maja wszystko będzie już normalnie, ale niestety tak nie było. Co do ślubu nie było problemu ponieważ wiedzieliśmy, że może on się odbyć przy świadkach i kilku najbliższych osobach jednak do samego końca nie wiedzieliśmy czy będziemy mogli zorganizować wesele w lokalu. Dwa tygodnie wcześniej dowiedzieliśmy się że możemy zorganizować wesele na 30 osób w między czasie odmówiliśmy prawie wszystkich gości. było ciężko zredukować nasza listę ponieważ mieliśmy na niej ok. 230 osób.. Z dnia na dzień dowiadywaliśmy się owych rzeczy finalnie mogliśmy mieć 70 gości. W lokalu zapewnili nas że wszystko będzie zgodne z obostrzeniami i zasadami reżimu sanitarnego. Zamiast kwiatów na stole stały płyny do dezynfekcji. Na stołach nie mogło być też serwetek jednorazowych, przypraw, cukru. Obsługa obsługiwała w maseczkach, ale goście nie musieli ich mieć w lokalu. Życzenia składane były z symbolicznym uściskiem dłoni. Była za to normalnie muzyka i tańce. W tym czasie naprawdę nie działo się u nas na podkarpaciu nic złego. Były może jakieś pojedyncze przypadki, ale naprawdę w porównaniu do tego co dzieję się teraz to jest nic Mimo to siedzieliśmy zamknięci w domach ja sama przez prawie 6 tygodni pracowałam zdalnie. Media oczywiście siały postrach co udzielało się oczywiście wszystkim, dlatego byliśmy bardzo ostrożni. Wiem że w tym czasie odbywały się dużo większe wesela i z kwiatami na stołach i z normalnymi życzeniami. My jednak woleliśmy być jednak ostrożni.
Było to naprawdę bardzo trudne. Miałam takie dni że pragnęłam to przełożyć bo włożyliśmy w to tyle pracy tyle serca! chcieliśmy się swoją radością dzielić z wszystkimi gośćmi bez ograniczeń. Z drugiej zaś strony planowaliśmy to tak długo, tak długo czekaliśmy na ten dzień, włożyliśmy w to tyle energii, a nie mieliśmy pewności, że gdy przełożymy je o kilka miesięcy wszystko wróci do normy. Jesieni i zimy nie braliśmy nawet pod uwagę. Przewidzieliśmy że będzie się działo to co się dzieje aktualnie. Lato było nadal nie pewne a czekanie kolejnego roku wydawało nam się bez sensu. Z perspektywy czasu wiem, że zostanie przy swojej dacie ślubu było najlepszą decyzją jaką mogliśmy podjąć.
To rzeczywiście bardzo trudny czas dla par planujących ślub. Świat stanął na głowie. Całe szczęście, że udało Wam się to wszystko ogarnąć i zorganizować tak piękny ślub. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie <3
UsuńPięknie.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie planowania ślubu w obecnym czasie :( Pięknie zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdusiiiakblog.blogspot.com
jest trudno, ale jak ktoś czegoś bardzo chce.. nie ma rzeczy niemożliwych ! :) Dziękujemy <3
UsuńAle cudowne zdjęcia! Bardzo trudny czas na ślub, ale dobrze, że jesteś szczęśliwa ze swojej decyzji, to liczy się najbardziej!
OdpowiedzUsuńBuziaki, mój blog ♥
Dziękujemy bardzo <3 dokładnie tak ! są rzeczy ważne i ważniejsze... :)
Usuńale super piękny ślub ♥
OdpowiedzUsuńhttp://dorey-doorey.blogspot.com
dziękujemy <3
OdpowiedzUsuń