grudnia 01, 2020

Białe lniane spodnie i wspomnienie wiosny

 Dziś zabieram was w podróż w czasie, podróż do ciepłych, wiosennych promieni słońca do intensywnie zielonych traw,  do uroczych, rozkwitających pąków kwiatów do moich długich włosów i ubrań w które już się nie mieszczę  :D  Od wiosny czas minął tak szybko, tak wiele od tego czasu się zmieniło... Zmieniłam się nie tylko fizycznie, ale też psychicznie i cały czas nad sobą pracuję. Zmieniłam podejście do wielu rzeczy, do wielu spraw nabrałam dystansu. Uczę się wdzięczności, wrażliwości. Uczę się słuchania ludzi, ale przede wszystkim siebie. Ale o tym może innym razem :) 

Wiosna w tym roku była piękna, i w całym tym szaleństwie i dziwactwie nie można odmówić jej uroku i czaru. Chyba nie tylko ja zapamiętam tą wiosnę jak żadną inną (zresztą, jak cały ten rok :D). Cieszę się, że za oknem już śnieg, że można otworzyć pierwsze okienko w kalendarzu adwentowym i że zaraz będziemy ubierać choinkę i śpiewać kolędy ! Lubię każdą chwilę jaką daje mi życie i lubię wracać do przeszłości mimo, że przeszłość emocjonalnie powinno zostawiać się za sobą i mimo że sama raczej żyję tu i teraz. To kocham wracać szczególnie zdjęciami przeszłych dni, miesięcy, lat. 

Trochę się rozpisałam, a chciałam tylko pokazać wam moją wiosenną stylizację w grudniu :D Czy to ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie ?! :D

Uwielbiam te lniane spodnie, mam nadzieję, że do przyszłej wiosny zrzucę te moje zbędne kilogramy i się w nie jeszcze wcisnę. Lubię rzeczy ponadczasowe, nie podążam za trendami i modą. Lubię wyglądać ładnie jak każda kobieta, ale przede wszystkim stawiam na wygodę i minimalizm, chociaż z tym mam czasem jeszcze problem, ale też pracuję nad tym.





Ściskam, KARA


2 komentarze:

Copyright © 2016 Karolina , Blogger